Już jako piłkarz długie godziny spędzał ze sztabem szkoleniowym na naradach taktycznych. Choć jego boiskowe zadania ograniczały się głównie do sfinalizowania pracy kolegów, interesował go cały proces – sposób konstruowania akcji, wyjścia podaniami spod własnej bramki i w końcu dostarczenia mu piłki. Miroslav Klose zawsze patrzył na futbol analitycznym okiem, więc nic dziwnego, że jako trenerskiego żółtodzioba upodobali go sobie ludzie, którzy zdobyli mistrzostwo świata. I teraz tworzą swoistą sztafetę – najperw Joachim Loew dawał nauki Hansiemu Flickowi, a teraz ten drugi będzie uczył właśnie Klose.